-->

niedziela, 19 lutego 2012

Maczek i bal

Maczek, czyli Poppy, robiona na zamówienie. Osobiście stwierdzam, że taki fason jest cudny! I tak, wiem, powtarzam się, ale sobie też taką zrobię ;)






Pierwsze zdjęcie jest mylące, szukałam po prostu najlepszego ustawienia aparatu, żeby złapać kolory włóczki. Najlepiej je widać na dwóch ostatnich zdjęciach :)

  • Dane techniczne:
wzór: Poppy by Justine Turner
włóczka: Padisah Himalaya w kolorze szaro beżowego melanżu, niecałe 10 dkg
druty: 5mm i pończosznicze 4mm na ściągacz. Wprawne oko dojrzy, że ściągacz robiłam normalnie, czyli wyszedł z oczek przekręconych. Zabieg zastosowany z premedytacją, wydaje mi się bowiem, że taki ściągacz bardziej ściąga :)
kwiatek: na szydełku 4,5 mm, z głowy, zainspirowany opisem kwiatka zrobionego przez Violet, który znajduje się w tym poście, z tym, że ja właśnie dłubnęłam go szydełkiem. I nie dodałam guzika :)

Ogólnie odkryłam, że bardzo lubię dziergać z Padisaha, wyjątkowo polubiłam tę włóczkę :)

Obecnie dzieje się w dalszym ciągu sweterek dla Młodej, dodatkowo czapka ślimak, również dla Młodej, i komin na żyłce, z śmiesznej boucle na zamówienie.

A na koniec mały bonusik: moja Miriam na balu, przebrana za (jak sama mówi) Wróżkę-Zębuszkę:


Moja Mała Inspiracja :)

Pozdrawiam Was i życzę wszystkim miłej, spokojnej i słonecznej niedzieli!
A ja zmykam, czeka nas spacer :)
A.